czwartek, 8 marca 2007

Kanion Colka

Pobudka o 1 w nocy (wedlug Peruwianczykow, to 1 rano), taksowka, autobus do Cabanaconde 8 godzin, sniadanie i wymarsz. Idziemy w czworke: Australijczyk, dwie dziewczyny z Niemiec i my plus przewodnik - 25 letni Indianin Angel.
Najpierw 4 godzinne zejscie do kanionu - 1100 m roznicy poziomow sciezka wykuta w prawie pionowej scianie. Pelne slonce, ani jednego kawalka cienia. Nastepnie prejscie przez Rio Colka, krotka przerwa na smaczny posilek w indianskiej wiosce, do ktorej nie dociera prad. Pozniej przejscie jeszce przez dwie podobne wioski, ktorych jedyna komunikacja ze swiatem jest jeden telefon satelitarny i osly oraz muly, ktore transportuja wszystko, co jest potrzebne do zycia.
Pod wieczor ledwo zywi dotarlismy do oazy na samym dnie kanionu. Nocleg w bungalowach zbudowanych z trzciny. Oczywicie bez swiatla. Za to z bardzo ladnym basenem i rosnacymi dookola palmami. Niestety nie ma zdjec z basenu, bo nie mialem sily wejsc kilkanascie metrow pod gorke. Kolacja i upragniony sen.
Rano o 3 pobudka i podejscie prawie 1000 m w gore w 4 godziny, zeby zdazyc na autobus o 7:30 i jechac na Cruz del Condor ogladac kondory.
Juz wieczorem wiedzielismy doskonale, ze nie damy rady podejsc w tak krotkim czasie i wynajelismy przewodnika z dwoma mulami. Nie bylismy jedyni. Dolaczyl do nas mlody sympatyczny Wloch Andrea. Droge przebylismy w 2:30 godz. Sciezka byla stroma, waska i kamienista. Z mulow podziwialismy widoki ze skraju kilkusetmetrowej przepasci.
W ten sposob zdobylismy kolejne ekscytujace doswiadzczenie i zdazylismy na kondory.
Kondory sie nie popisaly. Tak na prawde pojawil sie jeden i zniknal po krotkim pozowaniu zebranym dosc licznie widzom.
Znow autobus i dwugodzina podroz do Chivay, gdzie moglismy wymoczyc bolace miesnie w goracych zrodlach. Niestety nie pomoglo.
Po przyjezdzie do Arequipy zdecydowalismy, ze sie jutro nigdzie nie ruszamy. Bedziemy zwiedzac i odpoczywac.
Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Od Nasza wyprawa...

Brak komentarzy: